Andrzej Zulawski (1940-2016) Andrzej Zulawski. Writer. Director. Second Unit Director or Assistant Director. IMDbPro Starmeter See rank. Born in Lvov, Ukraine; then he moved with his father Miroslaw Zulawski to Czechoslovakia and later to Poland. In the late 1950s, he studied cinema in France. In the 1960s, he was an assistant of the famous Weronika Rosati is the author of Wszyscy wiedzieli (3.48 avg rating, 403 ratings, 70 reviews, published 2022) Andrzej Żuławski przegrał sprawę i musi teraz oficjalnie przeprosić aktorkę oraz wypłacić jej odpowiednio wysokie odszkodowanie. Reżyser Andrzej Żuławski i wydawca jego książki pt. "Nocnik" mają przeprosić Weronikę Rosati i zapłacić jej 100 tys. zł zadośćuczynienia za możliwość identyfikowania fikcyjnej bohaterki Translations in context of "Andrzej Żuławski" in English-Spanish from Reverso Context: The international section includes Cosmos by Polish director Andrzej Żuławski, which was produced by Paulo Branco via his Parisian outfit Alfama Films, partially shot in Sintra (Portugal) and co-produced by Leopardo Filmes. Despite his reputation as an outlier in the history of Polish cinema, the filmography of writer-director Andrzej Żuławski contains vestigial traces of the literary, political and artistic movement known in his homeland as romantyzm, commonly referred to in English as Polish Romanticism. Żuławski’s early cinema not only has a partial basis Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Weronika Rosati Weronika Rosati i Harvey Weinstein dobrze się znali. Czy polska aktorka wiedziała o tajemnicy producenta? Seksafera w Hollywood zatacza coraz szersze kręgi. Kolejne aktorki oskarżają znanego producenta o molestowanie. Harvey Weinstein jest też oskarżany o gwałt. Afera z jego udziałem to jeden z największych skandali, jakie wydarzyły się dotąd w fabryce snów. Co ciekawe, skandal z udziałem jednego z najważniejszych producentów Hollywood ma też pewien polski osób pamięta to, że nazwisko Harvey'a Weinsteina pojawiało się w kontekście innego skandalu - w Polsce! Harvey Weinstein dobrze znał Weronikę Rosati. Polska aktorka widywana była w jego towarzystwie około 10 lat temu. W sieci do dziś znaleźć można zdjęcia Weroniki Rosati i Harveya Weinsteina zrobione podczas spaceru po warszawskiej starówce. Przypomnijmy, że były przyjaciel Weroniki Rosati, Andrzej Żuławski powiedział kiedyś w rozmowie z Newsweekiem, że jego była muza spotykała się z "największym knurem Hollywood". Nie wiemy jednak, czy miał na myśli właśnie Weinsteina. Po kilku latach Weronika Rosati wygrała proces z Żuławskim. Reżyser miał zapłacić aktorce 100 tys. złotych za swoje wcześniejsze oskarżenia pod jej adresem. >> Harvey Weinstein - kim jest amerykański producent filmowy? Harvey Weinstein ma 65 lat. Jest jednym z najbardziej znanych producentów Hollywood. W trakcie trwającej od 1981 roku kariery Weinstein odpowiadał za wyprodukowanie ponad stu filmów - wiele z nich wyróżniono najważniejszymi nagrodami. Harvey Weinstein wyprodukował takie kinowe hity, jak Pulp Fiction, Kill Bill, Zakochany Szekspir czy Mój tydzień z Marilyn. W październiku 2017 roku kariera producenta legła w gruzach. Harvey Weinstein został oskarżony o molestowanie seksualne przez wiele znanych aktorek. Na liście gwiazd, które oskarżają producenta są Gwyneth Paltrow, Angelina Jolie czy brytyjska modelka, Cara Delevingne. >> Kate Beckinsale: Harvey Weinstein zaprosił mnie do hotelu, gdy miałam 17 LAT! Sprawą Harvey'a Weinsteina zajmują się amerykański i brytyjski wymiar sprawiedliwości. Śledztwa prowadzone są niezależnie w Londynie oraz Nowym Jorku. Autor: Richard Shotwell/Invision/AP/Fotolink Harvey Weinstein Autor: / Splash News/EAST NEWS Harvey Weinstein Autor: Akpa Weronika Rosati na premierze serialu Diagnoza Autor: Akpa Bal Fundacji TVN: Weronika Rosati Andrzej Żuławski. Fot. PAP/r. Guz Andrzej Żuławski - jeden z najbardziej znanych polskich reżyserów, twórca "Opętania", "Szamanki" i nagrodzonego w 2015 r. na Festiwalu Filmowym w Locarno "Kosmosu" - nie żyje. Artysta zmarł w środę, w wieku 76 lat. Syn Andrzeja Żuławskiego, Xawery Żuławski (także reżyser i scenarzysta) napisał we wtorek w nocy na Facebooku, że jego ojciec "znajduje się w ostatniej fazie choroby nowotworowej, jest w szpitalu na intensywnej terapii, stan zaawansowania choroby nie pozostawia złudzeń". "Jest mi bardzo ciężko pisać te słowa, ale to ważne szczególnie teraz, kiedy jego ostatni film zaczyna +żyć+ własnym życiem ... Pomyślcie o nim. Kosmos" - napisał Xawery Żuławski. "Kosmos" to ostatni film Andrzeja Żuławskiego. Ekranizacja powieści Witolda Gombrowicza była pierwszym filmem polskiego reżysera po blisko 15 latach. W sierpniu 2015 r. Żuławski otrzymał za "Kosmos" nagrodę dla najlepszego reżysera na 68. Festiwalu Filmowym w Locarno. Żuławski - uważany za reżysera kontrowersyjnego, lubiącego szokować widza - sam o sobie mówił w wywiadach: "Jestem osobnikiem krnąbrnym". "Robię filmy o tym, co mnie torturuje, a kobiety służą mi za medium" - to inna z jego wypowiedzi. Reżyser, scenarzysta i pisarz Andrzej Żuławski urodził się 22 listopada 1940 r. we Lwowie. Szkołę średnią skończył we Francji. Studiował na wydziale reżyserii wyższej szkoły filmowej IDHEC w Paryżu (Institut des Hautes Etudes Cinematographiques, ukończył ją w 1965 r.). Ojciec przyszłego filmowca, pisarz i dyplomata Mirosław Żuławski, w latach 1956-1965 pracował w Paryżu, reprezentując Polskę w UNESCO. Na początku swojej filmowej kariery Andrzej Żuławski był asystentem i drugim reżyserem u Andrzeja Wajdy - na planach jego filmów "Samson" (1961), "Miłość dwudziestolatków" (1962) i "Popioły" (1965). Pierwszym głośnym filmem Żuławskiego była "Trzecia część nocy" z 1971 r., w którym role zagrali Małgorzata Braunek i Leszek Teleszyński, a autorem zdjęć był Witold Sobociński. W "Trzeciej części nocy", z akcją osadzoną w czasie II wojny światowej, tematyka okupacyjna jest tłem dla rozważań o uniwersalnych problemach: miłości, wierności, odwadze i śmierci. W 1972 r. Żuławski zrealizował film grozy "Diabeł", który cenzura zatrzymała na 16 lat (premiera odbyła się dopiero w 1988 r.)., a następny film, "Najważniejsze to kochać" (1975), nakręcił poza Polską; była to wspólna produkcja RFN, Francji i Włoch, wystąpili w niej Romy Schneider i Klaus Kinski. W "Opętaniu" z 1981 r. - dramacie psychologicznym z cechami horroru, uważanym przez wielu krytyków za najlepszy film Żuławskiego - główne role zagrali Isabelle Adjani i Sam Neill. Adjani otrzymała za tę kreację Nagrodę Jury w Cannes dla najlepszej aktorki. Kolejnymi filmami Żuławskiego były "Kobieta publiczna" (1984, Francja) i "Narwana miłość" (1985, Francja). "Narwana miłość" to swobodna adaptacja powieści Fiodora Dostojewskiego "Idiota", w jednej z ról w tym filmie wystąpiła Sophie Marceau. Marceau - nazywana przez Żuławskiego Zośką, młodsza od reżysera o 26 lat - była przez 17 lat, do 2001 r., jego życiową partnerką. W 1995 r. urodziła Żuławskiemu syna, Vincenta. Matką starszego syna Żuławskiego - Xawerego (ur. 1971), reżysera filmowego, twórcy "Wojny polsko-ruskiej" - była aktorka Małgorzata Braunek. W 1989 r. odbyła się polska premiera filmu fantastycznego "Na srebrnym globie", o grupie badaczy kosmosu, którzy opuszczają Ziemię w poszukiwaniu wolności i szczęścia, lądują na nieznanej planecie i rozpoczynają budowę nowej cywilizacji. Żuławski pracował nad nim przez 12 lat (produkcję filmu blokowały władze PRL). Scenariusz oparł na powieści swojego stryjecznego dziadka, pisarza Jerzego Żuławskiego. Żuławski ma też w dorobku filmy: "Borys Godunow" (1989, Francja/Jugosławia/Hiszpania), "Moje noce są piękniejsze niż twoje dni" (1989, Francja), "Błękitna nuta" (1990, Francja), "Szamanka" (1996, Polska/Francja, z Iwoną Petry w roli kobiety, która zabija swojego kochanka), "Wierność" (2000, Francja). W 2002 r. pojawił się jako aktor w serialu telewizyjnym "Niebezpieczne związki", wspólnej produkcji Wielkiej Brytanii, Francji i Kanady, zrealizowanej według powieści Choderlos de Laclos. Wcielił się w postać Antoine'a Gercourta. Główne role w tym serialu grali: Catherine Deneuve, Rupert Everett, Nastassja Kinski i Leelee Sobieski. W 2002 r. został uhonorowany francuskim Orderem Legii Honorowej. W 2010 r. wiele kontrowersji wzbudziła książka Andrzeja Żuławskiego pt. "Nocnik", z powodu której aktorka Weronika Rosati wytoczyła reżyserowi proces o ochronę dóbr osobistych. W 2015 r. Rosati wygrała ten proces. (PAP) jp/ agz/ mag/ Weronika Rosati wygrała proces z Andrzejem Żuławskim! Wyrok zapadł dopiero po 5 latach Weronika Rosati wygrała proces z Andrzejem Żuławskim, fot. ONSSprawą Weroniki Rosati i Andrzeja Żuławskiego media żyją już od 2010 roku, kiedy to na rynku ukazała się książka reżysera „Nocnik”. Po serii artykułów w mediach o rzekomym romansie Żuławskiego z młodą aktorką, reżyser w swojej publikacji opisał życie Esterki, sugerując, że jej cechy można przypisać właśnie Weronice. Rosati poczuła się dotknięta, a sprawa trafiła do Weronika Rosati i Jakub Wesołowski bez pracy? Serial „Strażacy” znika z anteny TVPDziś, jak podaje Rzeczpospolita, zapadł ostateczny wyrok w procesie trwającym ponad 5 lat. Andrzej Żuławski i wydawca jego książki mają przeprosić aktorkę Weronikę Rosati i zapłacić jej 100 tys. zł zadośćuczynienia! Taki wyrok zapadł w piątek, a Sąd Apelacyjny odrzucił wówczas apelację przegranej na początku żądała od pozwanych aż 200 tys. zł zadośćuczynienia, przeprosin w mediach za naruszenie jej prawa do prywatności i godności jako kobiety oraz zaprzestania dalszego naruszania jej dóbr osobistych. Życzyła również sobie usunięcia fragmentów, które uderzają w jej Weronika Rosati i Piotr Adamczyk wspólnie spędzają świętaWeronika RosatiNajczęściej czytane dziśMoże Cię zainteresować Andrzej Żuławski, reżyser, scenarzysta, pisarz, odznaczony francuskim Orderem Legii Honorowej. Autor filmu "Szamanka" oraz dziennika "Nocnik"Nie jest tu wcale tak strasznie. W tym kto powiedział, że jest strasznie?Ostrzegano mnie, że samotność tu pożera od razu, na progu. To możliwe. Choć ja przebywam cały czas ze sobą, więc nie jestem nigdy sam. Poza tym nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek był człowiekiem znaczy?Gdy byłem w pańskim wieku, bardzo ważna była dla mnie przynależność do czegoś, co Zbigniew Cybulski nazywał "Księstwem Warszawskim": do pisarzy, aktorów, reżyserów, którzy zbierali się w pewnych miejscach i rozmawiali. To była jednak jedyna grupa, z którą z pełną szczerością i otwartością się akurat oni?Rozumiałem ich życiorysy, mój ojciec miał podobny. Wiedziałem, kim są, lubiłem ich książki, podobały mi się ich filmy. Byłem wówczas gówniarzem, więc było to dla mnie bardzo na ogół strasznie boją się samotności. Co najmniej jakby miała ich niesamotność nie krzywdzi? Tłum nie krzywdzi? To strasznie płytkie myślenie. Sloganowe. Mogę panu podać przykłady wielu wielkich samotników, którzy dążyli do tego, żeby być w samotności, myśleć w niej i mieć święty spokój od ciśnień, które panują w społeczeństwie. Hölderlin, Proust, nawet James Joyce, który cały czas był w dupę pijany. Bo pijaństwo też jest formą wybaczyć, ale samotnia nie jest środowiskiem naturalnym człowieka. Jego ciągnie do ludzi, do ma życie seksualne, owszem. Może jednak nadejść szczęśliwy moment, w którym te sprawy zaczynają wydawać się błahe, więc przestaje się mieć na nie ochotę. Pamiętam biografię słynnej hollywoodzkiej ladacznicy - Avy Gardner - zatytułowaną "Miłość jest niczym".A jest?Zwracam panu uwagę, że pytania i odpowiedzi zawsze dotyczą pewnego okresu w życiu człowieka. Mam 73 lata. Według mnie życie jest pociągiem, którym jedziemy, co jakiś czas przesiadając się do następnych wagonów. Obecnie podróżuję - mam nadzieję - w wagonie przedostatnim, dlatego w tej chwili: tak, zgodzę się - miłość jest niczym. Nie jest już Pan w stanie się zakochać?Mam nadzieję, że nie wyklucza Pan takiej opcji?Wszystko w życiu ma swój odpowiedni moment. Póki można mieć dzieci, można się zakochać. Biologia reguluje nasze życie całkiem dobrze, a sfera uczuć?A dlaczego rozcina pan jedno z drugim?Nie rozcinam. Wydaje mi się jednak, że obie te sfery mogą egzystować niezależnie od pan zwariował!Bo wierzę w miłość niepoddającą się jakimkolwiek prawom?Niestety, muszę pana zmartwić, ale jeśli mózg nie wytwarza endorfin, to pan się za świętą cholerę nie to by wiele w moim wypadku nie mówię panu, aby czekał pan z tym jak najdłużej. To są świetne doznania. Wspaniałe. Pod warunkiem, że trafi się na odpowiednią osobę. Skoro są takie świetne, to nie tęskni Pan za nimi?Za niczym nie tęsknię. Dlaczego miałbym to robić? Wystarczy mi, że doświadczyłem danego dziwne, bo wydawało mi się, że człowiek zawsze chce tak powiedział?Chyba jestem czego? akurat można czerpać skądś indziej. To właśnie zależy od aktualnego wieku. I czy to wciąż ta sama przyjemność?Oczywiście, że nie. Gdyby było inaczej, to - proszę znaleźć inne określenie - ludzie pierdoliliby w kółko i nieustannie. W takim razie życie polega na poszukiwaniu substytutów poprzednich odwrotnie. A wagonu do wagonu, pamięta pan? Nie z wagonu do substytutu poprzedniego wagonu. Te wagony są, na szczęście, różne. I na szczęście jadą w jednym takim razie jak Panu jest w tym przedostatnim wagonie? Boi się Pan jeszcze czegoś?Proszę pana, ja się już w życiu nabałem wystarczająco. Choć byłem wówczas małym dzieckiem, doskonale pamiętam Lwów z czasów II wojny światowej. Później nadeszła szkoła i życie za czasów Stalina, gdzie strach dla 14-, 15-latka był rzeczą niezbyt określoną. On wisiał w powietrzu, a moi rodzice nie chcieli mówić o tym, co działo się naprawdę. Gdy ojciec po raz drugi dostał się do placówki dyplomatycznej w Paryżu, bardzo bałem się Francji - kraju mi nieznanego, kapitalistycznego, kraju, którego nie rozumiałem. I wreszcie - bardzo się bałem przy każdym filmie, który miałem do nie da Pan rady?Że nie potrafię, że nie uradzę. Że to, co sobie wyobrażam, nie jest tym, co powinienem sobie wyobrażać. Przez strach od kilkunastu lat nie widzieliśmy żadnego Pańskiego nowego filmu? przez co?Od 13 lat nie dano mi w Polsce pieniędzy na film. Tutaj żyję, dlatego tutaj chciałbym więc przez są ludzie przyznający pieniądze. Ja się czuję bardzo silny. Ostatnimi czasy chyba jakoś bardziej, bo czytałem o Pańskich przygotowaniach do kolejnej ewentualnej się co pewien czas przygotowuję, bo co pewien czas piszę scenariusze. Zwykle jednak dowiaduję się, że one się nie jest robić upiorne widowiska martyrologiczno-historyczne lub podróby artystycznego kina zachodniego. Moje filmy miały to do siebie, że w żadnym momencie powstawania nie były podobne do tego, co robiło się w Polsce czy na świecie. One były niedawno premierę "Kamienie na szaniec" Roberta Glińskiego to też widowisko martyrologiczno-historyczne?Nie wiem, nie widziałem tego wsłuchać się w lament prawicy, to można wysnuć wniosek, że rzeczywiście widowisko. W dodatku obalające tych tak, bo "Rudy", "Zośka" i "Alek" mieli odcięte wszystkie narządy płciowe, łącznie z głową...A co za tym idzie - nie mogli uprawiać seksu. Facetom z Szarych Szeregów przecież nie byłem młody, troszkę młodszy od pana, zdarzyło mi się napisać dwa scenariusze z Jerzym Andrzejewskim, którego uważałem za wybitnego literata i piekielnie interesującą postać. Był homoseksualistą, na szczęście na mnie nigdy się nie rzucił. Być może nie był Pan na tyle mu nie wypadało, bo przyjaźnił się z moim ojcem. Niemniej, napisaliśmy dwa scenariusze, jednak żaden nie został zrealizowany w takiej wersji, jaką zaproponowaliśmy. Stworzyliśmy "Bramy raju" na podstawie powieści Jerzego, z których Andrzej Wajda zrobił jeden z najgorszych filmów, jakie drugi tekst?Również był oparty na opowiadaniu Jerzego - "Wielki Tydzień" - które dotyczyło Żydówki uciekającej z płonącego getta. Scenariusz miał realizować Jan Rybkowski, jednak mu nie pozwolono. Praca nad tymi tekstami, siłą rzeczy, sprawiła, że spędzałem z Jerzym mnóstwo czasu. On marzył o jednym - żeby nakręcić film o powstaniu warszawskim. O tym, że dni były masakrą, za to noce - miłosnymi orgiami. Ci młodzi ludzie przeczuwali, że zginą, kwitły więc uczucia i seks. Proszę pamiętać, że powstanie nie miało miejsca w zimie, tylko w... Wie pan kiedy?W we wrześniu, zgadza się. Polska złota jesień jest cudownie rozbuchana. Młodzież z tamtego okresu nie myślała tylko o zabijaniu, myślała także o płciowości. Dlatego wszelka agresja wobec pana Glińskiego wydaje mi się sądem nad mentalnymi starcami, którzy tego nie dostrzegają. Którzy ile w wypadku Roberta Glińskiego to ledwie sąd, o tyle w przypadku pana Andrzejewskiego zapewne mówilibyśmy o ostracyzmie. jak w wypadku książki "Obłęd '44", której autor Piotr Zychowicz nieomal został wyklęty przez swoje Zychowicz tylko trącił jest tak, że świat żyje polską sprawą, a Europa - II wojną światową. To nieprawda, choć w naszym mniemaniu tak to powinno nie wiem, o czym mówi Jarosław Kaczyński. Gdy na niego patrzę, to zaczynam wierzyć w duchyPiotr Zychowicz trącił paluszkiem to mniemanie?I powiedział parę słów prawdy: bezsilni starcy w Londynie, beznadziejna polityka endecka, koszmarny Bór-Komorowski. I wie pan co? Irracjonalność Kaczyńskich jest niczym w porównaniu z irracjonalnością decyzji dotyczących powstania. Mimo że pomysł był genialny: wojska Stalina zbliżają się do Warszawy, więc my z Londynu, za pomocą wojsk Stalina, odzyskamy Warszawę przeciwko wojskom Stalina. A co się stało? Wojska Stalina stanęły na rzece i patrzyły, podczas gdy tu, w ogromnych masach, wybijano ludzi oraz demolowano miasto. Głupota ludzka nie ma granic, nad czym Pan, to zaledwie trącenie paluszkiem, a jaki zamęt po co pan się tym w ogóle zajmuje?Czym, przepraszam?Endeckimi opiniami, które królują w prawicowych gazetach. Mam udawać, że ich nie ma?Nie przykładając do nich wagi, nie przykłada pan wagi do głupoty. Głupoty, mówi Pan...Do głupoty podszytej kłamstwem. Do fałszu. Do manewranctwa. Ale wie pan, moim zdaniem prawica w żadnym kraju nie ma dobrej karty. Oni Pana zjedzą. Tu, w tym domu mnie dopadną?Za brak wie pan? Demokracja to zróżnicowanie opinii i ewentualna dyskusja. Ale nie dyskusja na obelgi. Oni nawet nie są chciał używać ich języka, to powiedziałbym, że kundlami. Które dla dobra życia publicznego w Polsce powinny zniknąć?Z całym szacunkiem, ale bardzo prostacko pan Pan powiedział, że reprezentują głupotę. Więc chyba lepiej, żeby tej głupoty nie było, prawda?A kto ją panu każe kupować? To tak nie co, wojsko pan wprowadzi do tych redakcji? Policję? Pobije ich pan?Ja tak nie całe co należy czytać?Nie ma nic Pan nie czyta?Czy ja tak powiedziałem?A czy ja tak zasugerowałem?Staram się czytać gazety, w których ilość informacji dotyczących świata jest jak największa. Skupianie się na rodzimym podwórku - oczywiście, bardzo ważnym dla każdej rodziny, każdej matki, każdego dziecka - jest istotne, ale nie tłumaczy świata oraz nie tłumaczy tego, dlaczego Krym jest odrywany od Europy. Za to, co teraz powiem, to dopiero zostanę się nigdy nie należał do Ukrainy. Nigdy, w ogóle. Najpierw był w rękach Chanatu, by zostać odbitym przez Rosję. Później pan Chruszczow - Ukrainiec - gestem carskim oddał go we władanie Ukrainy, która z tym półwyspem nie ma nic wspólnego. Pojawiają się opinie, oczywiście skrajne, że Krym powinien po prostu zostać oddany Federacji nie mylić dwóch podstawowych o czym w Polsce tak często bełtamy, to historyczna perspektywa. Odwieczne pytanie: Krym należał do Ukrainy czy nie? Ile procent Tatarów pozostało, a ile zostało wymordowanych przez Stalina? Jeśliby się uczepić tej perspektywy, to oczywiste jest, że Rosja, w przeciwieństwie do Ukrainy, ma tzw. prawa historyczne do perspektywa jest zapewne związana z nienaruszalnością prawda. Ład powojenny, kształtowany w Jałcie i Poczdamie, powoduje, że nie wolno ruszać granic. Ta równowaga jest chwiejna. Jeśli zamiast budować dobrobyt, zaczniemy w nią ingerować, to cofniemy się o 150 lat i będziemy się wyrzynać. Dlatego konfuzją w moich oczach jest fakt, że patriotyzm i nacjonalizm stały się naczyniami częściej ze sobą zestawianymi. Wie pan, ja przeważnie nie wiem, o czym mówi Jarosław Kaczyński. Ale wydaje mi się, że to nie jego brat zginął w katastrofie lotniczej, tylko on sam. A ten, który tu przemawia, jest jakimś upiorem. Gdy patrzę na Jarosława Kaczyńskiego, to zaczynam wierzyć w dodatku, jak sam Pan stwierdził, irracjonalne irracjonalność objawia się w przedstawianiu obywatelom tego kraju wachlarza przekonań i problemów mających mało wspólnego ze światem bardzo ogólnikowe, co Pan powiedział, konkrety mi, ale nie zajmuję się słuchaniem Kaczyńskiego. Mnie to po prostu mierzi. Nie widzę w Polsce Polski Sienkiewicza. Nie widzę w Polsce przedmurza chrześcijaństwa. Nie widzę w Polsce tego wiochowego światopoglądu. Nie jeżdżę na Jasną Górę z pielgrzymką. Nie wierzę w żadną żadną?Religie są zakałą ludzkości. Więcej ludzi zostało wybitych na świecie przez tzw. chrześcijaństwo niż przez cokolwiek innego. Bóg wie, czy Chrystus w ogóle istniał, ale gdy czyta się to, co rzekomo miał powiedzieć podczas kazania na górze, to są to wspaniałe słowa. Wszędzie powinno się je wyklejać. Ostatnio Kościół w Polsce wybrał nowego przewodniczącego Stanisława wie pan, na co ja patrzę?Na co?Na to, jak oni są to w ogóle są za ubiory, o co w nich chodzi? Wyobraża pan sobie, że facet w takich złocistych szatach i z pastorałem wyjdzie do sklepu, by kupić sobie bułeczkę?Ale oni ich przecież nie mają po to, żeby chodzić w nich po pan ma oczy?Szczęśliwie takim razie proszę mi powiedzieć, jak te stroje mają się do rzeczywistości? W filmie "Rzym" Federico Fellini zestawia defiladę kardynalską z wybiegiem dla modelek. Proszę nie zapominać, że jestem filmowcem - patrzę oczami, a nie tak, ale modelki swoje kreacje też zostawiają na wybiegu, ludzie nie wychodzą w nich po ludzie są grubsi niż one. Nie mieszczą się w Takie kreacje robione są tylko na obrazy maluje się tylko na ma Pan na myśli?Rzadko kiedy ktoś może sobie pozwolić, żeby dzieło sztuki kupić. Natomiast to, co z obrazów spływa na sztuki plastyczne, jest jak deszcz, jest istotne. Dokładnie taka sama relacja jest między ubraniami pokazywanymi na wybiegu a tym, co noszą ludzie. A w wypadku Stanisława Gądeckiego nie mam pojęcia, w czym on mi okrasza zwalcza frakcję Tadeusza Rydzyka, powinien się Pan pan rację - ogromnie cieszę się, że kandydat Rydzyka - abp Wacław Depo - przegrał. I wychodząc poza krajowe podwórko, pewnie cieszy się Pan z działań Franciszka. On rezygnuje z tych wszystkich wymyślnych religijny wątek powinniśmy rozpocząć od stwierdzenia, że mnie Kościół w ogóle nie trochę?Absolutnie. Jeżeli ktoś chce poprawiać bolesną historię chrześcijaństwa poprzez sprowadzenie bliżej chodnika i ludzi wielkiej finansowej afery, jaką jest Watykan, to taki fakt może cieszyć. Pragnę przypomnieć, że Franciszek jest jezuitą, a zakon jezuitów to wielka szkoła myślenia. Co ciekawe, zawsze była to szkoła myślenia politycznego, co w przypadku obecnego papieża się nie sprawdza. Nie usłyszałem jeszcze ani jednego zdania Franciszka o jakiejkolwiek polityce. Jego interesuje polityka socjalna, czyli taka, która nie jest polityką jaki ma Pan stosunek do Jana Pawła II?Ambiwalentny. On akurat był świetnym politykiem. Człowiekiem głęboko wierzącym w swoje przekonania. A do tego bardzo dobrym aktorem. Natomiast pozwolił pod sobą Watykanowi gnić i udawał, że tego nie naprawdę nie nie wykluczam również takiej możliwości. Co nie zmienia faktu, że był bardzo wydajnym, razem z Ronaldem Reaganem i Margaret Thatcher, przeciwnikiem komunizmu. Ten trójkąt wygrał. I chwała mu za to na wieki wieków. wie Pan, że gdyby nie było religii, jak Pan by sobie tego życzył, to nie byłoby tego zwycięstwa?Tu nie chodzi o religię. Chodzi o prosty lud, który w nią to nie prosty lud ukształtował Karola Wojtyłę. Zrobiła to religia właśnie. zupełnie na odwrót - prosty lud kształtuje religię. Dlaczego Lech Wałęsa nosił w klapie Matkę Boską Częstochowską? Bo to on kształtował jej wizerunek, Matka Boska wcale nie spływała na Wałęsę. Mam nadzieję, że teraz jasno się wytłumaczyłem?Na tyle jasno, by zostawić kwestie wiary, a wrócić na zakończenie do polityki. Braci Kaczyńskich określił Pan jako irracjonalnych. Jak więc nazwie Pan drugą stronę politycznego konfliktu?Nie wprost - jakim człowiekiem jest Donald Tusk?Uparcie przeciwieństwo jednak pamiętać, że racjonalność też może się mylić. Irracjonalność myli się z zasady, racjonalności natomiast czasem przytrafiają się wpadki, gdyż polityka to nie tylko zdania rzucone na wiatr. To ludzie. Kim pan robi politykę. Z kim. wygląda więc tak: irracjonalny Kaczyński, momentami racjonalny Tusk...... nie, nie momentami - takim razie przeważnie racjonalny Tusk i na dokładkę boleśnie pragmatyczny pana, Miller nie jest boleśnie należałoby któregoś dnia rozliczyć. Z czego?Ze wszystkiego. Kiedy mój przyjaciel Ludwik Stomma napisał książkę o Millerze, to się na Ludwika obraziłem i do dzisiaj z nim nie to był panegiryk. A Miller to jest lekko podreformowany beton partyjny PZPR. Rozliczenie dla szefa Sojuszu, mówiąc eufemistycznie, nie byłoby powinno takie być. Podam panu przykład pierwszy z brzegu - płacimy kolosalne sumy za gaz, ponieważ Leszek Miller oddał nasze gazownictwo Gazpromowi i Rosji. Czym była słynna pożyczka na partię, gdy tylko upadał u nas poprzedni reżim?To jakim cudem SLD wciąż osiąga dwucyfrowe wyniki w wyborach?A jakim cudem PZPR liczył ponad trzy miliony członków?Tym samym, rzecz to są ci sami ludzie. Na szczęście partia Millera nie jest już żadną trzecią siłą, tylko krąży wokół progu wyborczego. I mam nadzieję, że tak pozostanie. 8 grudnia 2015, 15:00 Ten tekst przeczytasz w mniej niż minutę AKPA Wszystko wskazuje na to, że głośny konflikt pomiędzy Weroniką Rosati i Andrzejem Żuławskim, właśnie dobiegł końca. Reżyser, zgodnie z wyrokiem sądu, przeprosił na łamach prasy aktorkę. Przeprosiny zostały wydrukowane w "Gazecie Wyborczej". Zdjęcie ich treści, Weronika Rosati pokazała na swoim Instagramie, dodając informację o miejscu publikacji oraz datę. Instagram Publiczne przeproszenie aktorki, Andrzejowi Żuławskiemu nakazał sąd. Zgodnie z wyrokiem, jaki zapadł w maju tego roku, reżyser oraz wydawca książki mieli zapłacić Weronice Rosati zadośćuczynienie w wysokości 100 tys. złotych oraz przeprosić ją na łamach prasy. Przypomnijmy iż Andrzej Żuławski i Weronika Rosati byli kiedyś parą. Po rozstaniu, reżyser napisał książkę zatytułowaną "Nocnik", w której pojawia się postać Esterki, łudząco przypominająca aktorkę. Autor nie szczędzi bohaterce bardzo ostrych słów i przypisuje jej wiele negatywnych cech. Rosati poczuła się tym faktem obrażona i podała reżysera do sądu. Czy teraz, kiedy reżyser zastosował się do wyroku sądu, głośna sprawa doczeka się końca? Zobacz więcej Przejdź do strony głównej

andrzej żuławski i weronika rosati